Ognisty poranek w Szufnarowej
Ostatnie dni przyniosły kilka intensywnych burz śnieżnych, które pozostawiły po sobie ślady na okolicznych wzgórzach. To jedna z ostatnich okazji aby uwiecznić Pogórze Strzyżowskie w “zimowej” scenerii przed nadejściem wiosny. Mając nadzieję na możliwą obserwacje Tatr, wybrałem się do Szufnarowej. Jadąc w lusterku zauważyłem czerwoną poświatę nad horyzontem, wiedziałem już że nie wrócę bez zdjęcia 🙂
Na miejscu czekały na mnie dwa światy.Od wschodu ciągnąca się czerwona poświata a od zachodu dziwne zachmurzenie lub skumulowana warstwa smogu zasłaniająca widok w stronę Tatr. O dziwo na kamerce z Brzanki prezentowały się wybornie. Całą moją uwagę skierowałem w stronę miejsca wschodu słońca, zaznaczonego wyraźnym słupem słonecznym.
Na kolejnych zdjęciach skupiłem się na pokazaniu pięknie pokolorowanego nieboskłonu, który stworzył tło dla samotnie rosnącego drzewa 🙂 Słońce wyszło nad horyzont, by schować się po krótkiej chwili w gęstwinie chmur zabierając ze sobą całe świało. To był krótki plener ale zdecydowanie warty wczesnej pobudki.