17 stycznia 2015 – Wschód słońca na Połoninie Wetlińskiej – Bieszczady
Pogoda w Bieszczadach zapowiadała się ciekawie, więc razem z chłopakami z Fotoklubu Strzyżów zaplanowaliśmy wyjazd na wschód słońca w Bieszczady. Do ostatniej chwili wybieraliśmy miejsce na które wyjdziemy ale ze względu na obfity wiatr obraliśmy kierunek na Brzegi Górne i wyjście w okolice Chatki Puchatka, która miała w razie potrzeby dać schronienie. Po godzinnym podejściu w śniegu po pas ,naszym oczom ukazał się przepiękny widok. Niebo w okolicach Połoniny Caryńskiej płonęło… a wiało tak potwornie że nie dało się ustać… a o nie poruszonym zdjęciu przy czasach w granicach 20 sekund można było pomarzyć.
Osobiście znalazłem schronienie w toalecie a dokładniej w jej korytarzu z którego rozpościerał się dosyć widok na Połoninę Caryńską. Smród niesamowity…ciężko było w ogóle oddychać… ale czego się nie robi dla zdjęć 🙂 Łukasz który rozłożył się w okolicach anten przy Chatce Puchatka co chwile był poniewierany przez wiatr… ba raz to nawet został zdmuchnięty i sturlał się razem z aparatem…na szczęście nic mu się nie stało, zgubił w śniegu tylko wężyk spustowy. Darek co chwila zmieniał miejsce do zdjęć również szukając spokojnego miejsca. Jakby było mało to zawieja nabierała na sile i co jakiś czas byliśmy dodatkowo “policzkowani” grudkami zmrożonego śniegu zebranego.
Zmieniłem miejsce i okopałem się trochę w śniegu, statyw wbiłem w śnieg ile się tylko dało…było stabilnie….zimno…ale PRZEPIĘKNIE!!
Po prawie 2 godzinach byliśmy przewiani i przemarznięci jednak, to co się działo przed naszymi oczami było warte takiego poświęcenia. W Chatce Puchatka trochę się ogrzaliśmy dzięki pewnym specyfikom 🙂 Po kilku zdjęciach na Połoninie Wetlińskiej, zeszliśmy na parking. Opróżniliśmy zawartość butelki i obraliśmy kierunek do Siekierazady.
Zapraszam do obejrzenia galerii z tego niesamowitego wschodu słońca.